1 lipca 2015
Powrót na szlak.
Po dłużej przerwie ruszamy dalej Głównym Szlakiem Sudeckim. Pierwszy etap skończyliśmy w Konradowie i stąd rozpoczynamy 2 dzień szlaku. Spod granicy maszerujemy do wsi Podlesie, a żeby łatwo nie było pierwsze kilometry idziemy po asfalcie. Przynajmniej ładne widoki mamy: na Góry Złote z Poprzeczną Górą na czele i Biskupią Kopę. Za wsią wchodzimy na szlak ,który prowadzi w kierunku Przedniej Kopy. Przy rozdrożu z niebieskimi znakami, leśnicy wycieli wszystkie drzewa z czerwonym paskiem. Zgubić się tu jest bardzo łatwo, ale o oznakowaniu szlaku jak i naszych uwagach napiszemy na końcu sprawozdania.
Po małych perypetiach udaje się nam zdobyć Przednią Kopę. Stoi tu kamienna wieża widokowa i byłe schronisko turystyczne.
Obiekt jest w rękach prywatnych. Upływający czas źle wpływa na „bajkowy” budynek. Dziwi nas to, ponieważ bliskość Głuchołaz (kurortu) powinna być dobrym miejscem spacerów i odpoczynku dla kuracjuszy Zdroju. Jest to ciche i spokojne miejsce położone w malowniczym otoczeniu drzew. Szkoda tym bardziej, że droga na Kopę nie jest trudna. Schodzimy do Głuchołazów. Warto na chwilę zatrzymać się w centrum miasteczka(szlak tędy przebiega).
Głuchołaski rynek zbudowany jest na planie prostokąta. Kamienice wokół niego pochodzą z okresu odbudowy po wielkim pożarze miasta w 1834 r. Można wejść na wieżę i obejrzeć panoramę miasta oraz okolicy. Miasto znane było z tkactwa i kopalń złota. W XIX wieku utworzono tutaj uzdrowisko wykorzystując tutejsze wody lecznicze. A czy wiecie, że to właśnie w Głuchołazach powstał pomysł wręczanego przez dzieci do dziś orderu uśmiechu. My mieliśmy okazję być w tym ładnym miasteczku parokrotnie i serdecznie go polecamy, gdy będziecie w jego okolicach. Wracamy na szlak i maszerujemy przez miasto do wsi Gierałcice – znowu asfalt. Pogodę mamy upalną. Góry widzimy tylko na horyzoncie. We wsi oglądamy późnogotycki kościół parafialny pw. Michała Archanioła z renesansową wieżą. Zaczynamy płaski odcinek szlaku. Podążamy po szutrach i polnych drogach w śród pól.
W zagajniku znajdujemy poziomki i to bardzo dużo, dojrzałe i smaczne, aż żal iść dalej. Do wsi Łąka dochodzimy przez Sławniowice i Jarnołtów, gdzie kończymy dzisiejszy etap. Przeszliśmy ponad 33 km.