W niedzielę szukaliśmy wiosny. Mamy niezawodne miejsce, gdzie zawsze oznaki wiosny w postaci przebiśniegów na nas czekają. Jedziemy (z małymi przeszkodami, bo już na trasie dowiedzieliśmy się o zawodach kolarskich) na Przełęcz Sulistrowicką, gdzie zostawiamy samochód.
Podążamy za żółtymi znakami lasem następnie przez wieś Karolin do Piotrówka. Stoi tu (kiedyś już opisywałem to miejsce) kaplica grobowa Richthofena,
a wokół niej w parku mnóstwo białych kwiatków – przebiśniegów.
Podążamy dalej wzdłuż potoku. Przechodzimy kolejne wsie Tomice i Winną Górę i polnym szlakiem dochodzimy do lasu. Wzgórzami Oleszańskimi dochodzimy do parkingu. I jakie zdziwienie nas ogarnęło, że kolarze dalej jadą.
Mieliśmy nadzieję, że już po imprezie, a tu jak się okazało dopiero się rozkręca. Po amatorach przyszedł czas na zawodowców. Okrężną drogą wracamy do domu.