W północnych Czechach, nieopodal miasta Liberec wznosi się najwyższy szczyt długiego Grzbietu Jesztedzkiego – Ještĕd (1012 m). Kulminację wieńczy charakterystyczny dla regionu obiekt. Zacznijmy jednak od początku. Na przestrzeni lat, a nawet wieków stało tu kilka budowli. Pierwszą pięciometrową, drewnianą wieżę widokową postawiono w 1876 r., w 1889 r. zastąpiono ją nową. I ona długo nie cieszyła wędrowców, ponieważ w 1902 r. została rozebrana z powodu złego stanu technicznego. Kilka lat później, w 1907 r. wybudowano na Ještĕd górski hotel, który w 1963 r. strawił pożar. Jednak walory widokowe góry nie pozwalały na bezczynność, bo już w latach 1966-1973 rozpoczęto budowę obecnego obiektu, który łączy funkcję nadajnika telewizyjnego, wieży widokowej i hotelu. Monumentalna budowla to swoista pamiątka kultury Republiki Czechosłowackiej. Została wybrana nawet na obiekt XX wieku. Od podnóża, aż po czubki anten mierzy 94 m wysokości.
Znajdziemy tu obok hotelu, restaurację, bufet i taras widokowy, z którego można podziwiać m. in. Liberec, Jablonec, Góry Izerskie i Karkonosze.
Zimą Ještĕd opanowują narciarze. Na stronie północnej i południowej dominują stoki narciarskie. Górę można zdobyć na kilka sposobów. Najprostszy to być gościem hotelu, jest przygotowany dla nich parking. Na szczyt dociera kolejka liniowa, którą można wjechać.
Wiedzie tu też szlak pieszy np. z przełęczy Tetřevi sedlo (770m),skąd prowadzi trzykilometrowa asfaltowa droga. My przy tej kosmicznej budowli byliśmy dość dawno bo ponad 10 lat temu, szliśmy od Horni Hanychov niebieskim szlakiem
przez Dvořakův křiž na Ještĕd, wacaliśmy przez Černý kopec do Horni Hanychov – pętelka o długości około 9 km. Kolejny szlak jaki proponujemy jest dłuższy (około 15 km). Start z tego samego miejsca Horni Hanychov, tylko od Dvořakův křiž prowadzą żółte znaki i przez Kryštofovo Ùdolí, Kamienná vrota i Červený kámen do czerwonych pasków i dalej przez Černý kopec na Ještĕd. Powrót niebieskim szlakiem do punkty startu. Wielokrotnie bywaliśmy w okolicach, ale zawsze były inne plany. Czas chyba wrócić i zobaczyć czy coś się zmieniło.