Szlak Wałbrzych – Szklarska Poręba, lub odwrotnie zaliczany jest do szlaków długodystansowych, liczy 112 km. Jego trasa prowadzi przez Góry Kamienne, Wałbrzyskie, Rudawy Janowickie i Karkonosze. Pierwszego maja zaczynamy przygodę ze wspomnianym szlakiem, oznaczony jest on zielonym kolorem. Początek / koniec trasy jest na dworcu PKP Wałbrzych Główny.
Już na starcie mamy w nogach około 3 km (dojście na dworzec). Po kilku minutach marszu od dworca podchodzimy
pod Zamkową Górą i Borową.
Na chwilę
przystajemy w Rybnicy Leśnej,
gdzie znajduje się zabytkowy,
drewniany kościół św. Jadwigi Śląskiej z przełomu XVI/XVII w, z osobną dzwonnicą.
Ilekroć razy jesteśmy w okolicy i chcemy zobaczyć wnętrza świątyni zawsze odbijamy się od drzwi. I tym razem było podobnie. Cóż robić, idziemy dalej asfaltem delikatnie pod górę na południe, w Góry Kamienne. Mijamy położoną na zboczu gór Bukowca i Granicznej kopalnię melafiru.
Melafir w Rybnicy Leśnej wydobywany jest od ponad 100 lat. Jego eksploatacja rozpoczęła się na początku XX w.
Przerwana przez II wojnę światową, wznowiona została w 1947 r. Dzięki licznym inwestycjom, zakład należy dziś do najnowocześniejszych i najbardziej ekologicznych tego typu kopalń w kraju. Docieramy do schroniska „Andrzejówka”.
Zatrzymujemy się tu na nasz ulubiony kwas chlebowy. Z Przełęczy Trzech Dolin schodzimy do Sokołowska.
Uroczej miejscowości wciśniętej między górami.
Zostawiamy za sobą Góry Kamienne. Z jednej strony mamy widok na Bukowiec,
z drugiej na Stożek,
a przed nami majaczy Lesista i Dzikowiec.
Podążamy przez Unisław w kierunku Dzikowca.
Chodzą słuchy, że na szczycie Dzikowca Wielkiego ma powstać wieża widokowa, kolejna w tym paśmie.
Dwie wieże nieopodal siebie? Myślę, że można by było fundusze przeznaczone na ten obiekt wykorzystać lepiej. Wyrazistą kulminacją jest np. położona nieopodal Lesista Wielka lub Mniszek, na którym dawno temu stała wieża widokowa. Czas pokaże jak to będzie. Tymczasem zdobywamy kulminację wspomnianego Dzikowca – 836 m. Wypłaszczony szczyt zajmuje niewielka polanka z nietypową wiatą.
Obiekt pełni dwie funkcje, jest jednocześnie zadaszoną ławeczką i rampą dla rowerzystów.
Po chwili odpoczynku maszerujemy za zielonymi znakami. Poniżej góry otwiera się panorama
na kolejne cele naszej wędrówki – Boguszów Gorce,
Chełmiec
i Mniszek, a w oddali Trójgarb.
Widać też, po prawej stronie część Wałbrzycha.
Dzisiejszy dzień kończymy
na stacji w Boguszowie Gorce.
Wracamy pociągiem do Wałbrzycha.
Drugi dzień marszu do Szklarskiej Poręby rozpoczynamy w Boguszowie Gorce.
Zielone paski pną się do góry ulicami miasteczka osadzonego między masywami górskimi Gór Wałbrzyskich i Kamiennych.
Uroku dodaje mu niewielki rynek. Maszerujemy na szczyt Chełmca Drogą Krzyżową Górniczego Trudu.
Trasę wyznacza 14 stacji,
a zwieńczeniem jej
jest 45 m, metalowy krzyż milenijny.
Zatrzymujemy się na chwilę na szczycie aby udokumentować nasz pobyt na Chełmcu – 851 m.
Zejście z góry na północ jest dość strome. Dalej szlak wiedzie płaskim odcinkiem
do drogi wojewódzkiej łączącej Wałbrzych z Kamienną Górą.
Poboczem dochodzimy do zagubionej pośród wzgórz wioski Lubomin. Jest ona miejscem wypadowym w Masyw Trójgarba. Zielone znaki wspinają się
do góry, następnie trawersują zbocze góry, by na koniec wprowadzić nas na kulminację Trójgarba – 778 m.
Od kilku lat szczyt zdobi 27, 5 m wieża widokowa, z kilkoma tarasami widokowymi ulokowanymi na różnych piętrach. Oferują one przy dobrej pogodzie
piękne widoki min na Góry Wałbrzyskie, Sowie, aż po Karkonosze.
Robimy kilka fotek
i ruszamy dalej w drogę.
Schodzimy do rozdroża Siedmiu Dróg i dalej idziemy w stronę Gostkowa. Na skrzyżowaniu leśnych dróg stoi kaplica św. Huberta, patrona myśliwych i leśników.
Mijamy też dwie wiaty,
gdzie można przycupnąć i złapać oddech przed dalszą drogą. Po wyjściu z lasu ścieżka długo wiedzie
przez łąki, aż do charakterystycznego w terenie holenderskiego wiatraka z połowy XVIII w, dawny młyn.
Dziś obiekt pełni rolę domku letniskowego. Od ostatniego naszego pobytu w Gostkowie zaszły duże zmiany. Granicą wsi poprowadzona została droga S3 z Legnicy do Lubawki.
Przechodzimy przez wieś
i tuż za ostatnimi zabudowaniami szlak prowadzi wzdłuż pól,
a następnie lasem. Duktem osiągamy zalesiony szczyt Krąglaka – 692 m.
Dalej znaki wiodą nas do Marciszowa.
Wycieczkę kończymy na dworcu PKP.
Wracamy do domu.